Toastmasters Bydgoszcz Warsztat z emisji głosu.
Jak go z siebie wydobyć.
Dziś zajrzałam do Bydgoszczy jako ewaluator mowy. Gospodyni spotkania podzieliła się wskazówkami na temat pracy nad głosem.
Po pierwsze trzeba oddychać przeponą. Znajduje się w okolicy dolnych żeber. Było kilka ćwiczeń oddechowych. Oddychaliśmy powoli i spokojnie. Oddychaliśmy szybko. i bardzo szybko.
Warto przed wystąpieniem rozgrzać aparat mowy. Udawaliśmy chomiki, robiliśmy dzióbek, jak do selfe. Wypychaliśmy językiem policzki. Zagryzaliśmy usta i czyściliśmy zęby językiem.
Te ćwiczenia rozgrzewają mięśnie odpowiadające za wyraźną wymowę i pomagają je rozluźnić. Często na konferencjach lub konkursach widzę wykonywanie tych ćwiczeń przed mową.
Ważna jest wyprostowana i wygodna postawa. I rozluźnienie mięśni szyi i karku. Warto porozciągać ramiona i pokręcić głową w prawo, w lewo i górę i w dół.
Dobrą praktyką jest ćwiczenie z korkiem od wina w ustach. Jak już mamy go w ustach, czytamy tak zwane. Łamańce językowe. Typu; Chrząszcz brzmi w trzcinie. Muszka, opuszka, różdżka, wróżka. O to mój wierszyk. Ten, który miałam zaszczyt przeczytać na głos. Po pięciu na latach na różnych scenach. Wyszło nieźle.
• MUSZKA
” Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki – różdżką nóżki czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała. – Po cóż czary, moja muszko? Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką! Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i unurzaj w różu nóżki! ”
Autor: Małgorzata Strzałkowska
Uczestnicy spotkania czytali tego typu wierszyki z korkiem w ustach. Przynajmniej ci, którzy mieli go pod ręką.
Po przerwie powtórzyliśmy ćwiczenia oddechowe z rurką i butelką wody. Potrzebna jest rurka lub słomka do napojów. Butelka napełniona wodą do połowy. Wkładamy rurkę do butelki, wystający koniec do ust. I oddychamy przeponą. Zawartość butelki zaczyna bulgotać. Przy szybszym oddechu trzeba uważać by woda nas nie zalała. Wytrawni uczniowie stają się rurkowymi wirtuozami i grają znane utwory. Prowadząca spotkanie. Zagrała szla dzieweczka do laseczka.
Warto również się napić wody, herbaty z miodem i imbirem. Wytrawni mówcy polecają wodę z cytryną. Nawilżone gardło nie wysycha i łatwiej się mówi. Szczególnie jak mamy długie i częste wystąpienia.
Toastmasters dostarcza inspiracji do pracy nad głosem. W dobie on-line kamera i mikrofon nie mają litości. Łapią szczegóły. Warto zwrócić uwagę na brzmienie głosu. Czy mówimy wyraźnie i poprawnie?
Gramatyk, czyli toastmaster weryfikujący poprawność językową i gramatyczną wypowiedzi. Wywnioskował, że ćwiczenia głosowe wpłynęły pozytywnie na poprawność wypowiedzi. Było mniej przejęzyczeń i zgubionych końcówek wyrazów. Warto pracować nad głosem, jego właściwe brzmienie jest bardziej słyszalne przez telefon i komunikatory internetowe. Przez Internet nie mamy możliwości podejść, czy przysiąść się bliżej rozmówcy, osoby przemawiającej. Jak mówimy przez mikrofon, nawet ten wbudowany w słuchawki czy laptop, to wszystko bardziej słychać. Nasze przejęzyczenia, zająknięcia, zgubione końcówki. Mięśni trzeba używać, by pracowały prawidłowo. Tych głosowych również.