Debata, jako szkoła przemówień i argumentacji.
Ponownie inspiruje mnie mój ukochany klub Top Careers Toastmasters W naszym klubie odbyła się debata. Debata Oksfordzka. Debata wygląda inaczej niż standardowe przemówienia. Jest marszałek, prowadzący spotkanie. Jest sekretarz, osoba mierząca czas. uczestnicy dzielą się na czteroosobowe drużyny. Jest drużyna, która popiera tezę i drużyna, która chce ją obalić. Drużyny są ustalone wcześniej, 2-3 tygodnie przed debatą. Ustalają swoje role, zbierają dane i formułują argumenty. Mówca pierwszy nakreśla tezę, drugi wytacza argumenty, trzeci obala argumenty strony przeciwnej i czwarty podsumowuje.
Cała zabawa polega na tym, że drużyny na 15 minut przed debatą dowiadują się, po której stronie będą.
Przygotowując się do debaty nie wiedziałam, czy będę bronić tezy, czy ją obalać. ” Czy w każdym domu powinny być zwierzaki domownicy?” O kurczaki pieczone. Szukamy argumentów. Wujek Google pokazuje blogi posiadaczy psów i kotów. Przygotowałam się na opozycję. Bo byłam pewna, że wybronię tezy. Jestem miłośniczką wszystkiego, co ma futro chce się przytulić. Czytaj pies, kot, chomik. Jednak zaplątałam się w argumentach zwłaszcza w ogniu pytań. Tak strona przeciwników zadaje pytania przemawiającemu. Jednak argumenty trzeba przygotować, jak mowę. Nie mówi się spontanicznie. Temat był live-style. To nie ułatwiało znajdowania informacji. Przyjęłam blogi posiadaczy zwierząt i drążyłam dalej. Kolegom zespołu wpadło w oko więcej informacji. Do debaty przygotowuje się cała drużyna, ustala wspólną strategię i przewiduje ruchy przeciwnej strony.
Debatowanie uczy sztuki argumentacji. Uczy przewidywania reakcji rozmówcy. Właśnie tu jest magia tego sposobu komunikacji. Podczas debaty „bijemy się” tylko na argumenty, personalne przytyki są niedopuszczalne. Uczymy się zatem kulturalnej dyskusji. Debata to dla mnie rozmowa. Oparta na konkretach i faktach. Rozmowa na wybrany temat i nieodbieganie od niego.
Ciekawym wyzwaniem było to, że debatowaliśmy on-line. Przed komputerem w domu jest dużo rozpraszaczy. Poza tym jest inny odbiór przez publiczność na żywo. Przez wiadomą sytuację musieliśmy przejść do on-lnu. To już temat na inny wpis wróćmy do debaty.
Wygrała opozycja. Sędziowie stwierdzili, że byli lepiej przygotowani. Mieli skonkretyzowany styl wypowiedzi i kierunek argumentacji. Nasza drużyna miała. Jednak druga była bardziej przekonująca.
Informacja zwrotna od sędziów była szczegółowa i szczera. Muszę się lepiej przygotowywać do takich wystąpień. To było pouczające wyzwanie. Chciałabym powtórzyć tę lekcję na żywo. Przemawianie to rozmowa z publicznością mówisz do więcej niż jednej osoby. Debata to rozmowa publiczna. Publiczność i sędziowie obserwują, jak rozmawiamy.
Było zdecydowanie kulturalniej niż w polityce. Na tej arenie poziom dyskusji jest słaby. Lepiej uczyć się dyskusji i argumentacji podczas debaty oksfordzkiej. Chciałabym tę sztukę przećwiczyć.
Przyda się w życiu. Podczas trudnych rozmów w pracy w domu. Podczas luźniej rozmowy z przyjaciółmi. A Ty jak dyskutujesz? Jak rozmawiasz?